Hej wszyscy! W tym tygodniu niestety nic nowego - ciągłe "nie mam czasu" mogłoby znaleźć się na mojej wizytówce. Ale zamiast tego chciałam się pochwalić, że wybieram się na Babi Targ! Mam dużą ilość ciuchów do sprzedania i nie zawaham się ich zabrać!
Babi Targ to tzw. swapping party, czyli taki jakby wolny bazarek z ciuchami, których się chcemy pozbyć. Można się wymieniać i sprzedawać, byle tylko się nie zjeść nawzajem ;) W tym tygodniu Babi Targ dzieje się w Poznaniu i mam zamiar na niego wkroczyć w roli wystawcy.
Porządnie przejrzałam swoją szafę, czy nie ma tam jakiś niechcianych i nienoszonych krasnoludków; przywiozłam za duże już ciuchy z domu; odkurzyłam leżakującą w pudełkach biżuterię - i trochę się tego zebrało. Nie tylko swoje będę wystawiać - namówiłam koleżanki i też się dołożą. Ogółem - będzie w czym przebierać.
Zrobiłam nawet własne etykiety na cenę i rozmiar - forma kryptoreklamy. Chciałabym, żeby ten, ach jakże wspaniały, blog znalazł więcej czytelniczek (i czytelników, nie zapominam o serii z elegantem!), więc takaż akcja wietrzenia szaf jest idealnym miejscem ;)
Sama nie mam zamiarów tylko i wyłącznie zbijać bąków na swoim stoisku. Pójdę w tango i jak wrócę, to się pochwalę, cóż tam upolowałam. Do zobaczenia w niedzielę - jeśli się tam planujecie zjawić, to nas poszukajcie ;)